Znamy je z lodówek, pralek i żarówek. Czy w Polsce trafią też na samochody?
Kolorowym, unijnym etykietom energetycznym w przyszłym roku stuknie trzydziestka. Znamy je doskonale z lodówek, żarówek, telewizorów, grzejników, a nawet (w specyficznej formie) z opon, ale – jak dotychczas – nie z samochodów. Tymczasem u naszych zachodnich sąsiadów każde nowe auto wystawiane na sprzedaż już od kilkunastu lat musi mieć taką etykietę, a od 1 maja 2024 r. obowiązuje jej nowy wzór.
Źródło: klik