Znak niepozorny, a błąd kosztowny. Nieznajomość przepisów kosztowała go 35 tys.
Wystarczyła chwila nieuwagi i przepis, o którym kierowca na pewno uczył się na kursie na prawo jazdy, ale z czasem o nim zapomniał. W efekcie niby zwykła krótka trasa samochodem skończyła się poważnym wypadkiem, wysokim mandatem i jeszcze wyższym rachunkiem z warsztatu za naprawę samochodu. Wszystko przez jeden z niebieskich znaków, o którego znaczeniu i zasadach, które wprowadza, kierowca nie do końca zdawał sobie sprawę.
Źródło: klik
