Zatrzymali go za jazdę po alkoholu, choć nic nie pił. „Robert, zajmij się panem, 0,09”
Nasz czytelnik wracał do Warszawy w Poniedziałek Wielkanocny i „wydmuchał” na alkomacie prawie 0,2 promila. Zatrzymała go policja, ale po chwili pojechał dalej. „Nie zapomnę tego do końca życia” — mówi.
Źródło: klik