Katastrofa kolejowa w Bąkowie. Dała sygnał, a po chwili krzyczała: stój, stój
„Wolna droga na wjazd” zasygnalizowała dyżurna ruchu na stacji w Bąkowie (dzisiejsze woj. opolskie). Nie wiedziała, że właśnie doprowadziła do katastrofy, w której zginą cztery osoby. Maszynista podjął dramatyczną próbę hamowania, ale pociągi i tak się zderzyły. Zanim sam zginął, zdążył uratować życie swojemu 23-letniemu pomocnikowi.
Źródło: klik