Egzaminatorowi zapaliła się czerwona lampka. Zdającego wyprowadziła policja
Mieszkaniec Krakowa próbował oszukać system i poprosił o „koleżeńską przysługę” — zamiast niego na egzaminie na prawo jazdy stawił się kolega. Egzaminator zorientował się, że coś jest nie tak i szybko zareagował. Mężczyźnie grożą poważne konsekwencje.
Źródło: klik