Gdy doszło do katastrofy, zajrzeli do nastawni. Dróżnicy nagle zniknęli
Była godz. 21.49, gdy z okolic stacji w Żurawicy (woj. podkarpackie) rozległ się potężny huk i dźwięk miażdżonego metalu. Czołowo zderzyły się dwa pociągi, a ofiarami byli młodzi żołnierze na przepustce. Winni katastrofy w podprzemyskiej Żurawicy z 10 września 2000 r. okazali się pracownicy nastawni kolejowej. Obaj byli kompletnie pijani.
Źródło: klik