Zaparkował w centrum Kielc, kupił bilet parkingowy, a potem i tak dostał karę
W pułapkę wpadają i miejscowi, i przyjezdni. W centrum Kielc po sąsiedzku funkcjonują miejska strefa płatnego parkowania i wynajęty prywatnemu dzierżawcy plac z miejscami postojowymi. Po jednej i po drugiej stronie ulicy stoją parkomaty tak do siebie podobne, że pomyłki są na porządku dziennym. Warto być czujnym: zapłata za postój w niewłaściwym urządzeniu wiąże się z surową karą, której nie sposób uniknąć. Nie uniknął jej też pan Grzegorz, który, choć mieszka w Kielcach nie od dziś, przez nieuwagę stał się dłużnikiem prywatnej firmy. Tak oto miasto „zadbało” o swoich mieszkańców.
Źródło: klik