Bogaty singiel dostanie większą dopłatę do elektryka niż rodzina 2+2? „Ten program to absurd”
Ktoś zarabiający ok. 7 tys. zł i posiadający auto nadające się na złom skusi się na nowy samochód elektryczny za ok. 100 tys. zł? Rząd ma nadzieję, że tak, bo chce wesprzeć sporym zastrzykiem pieniędzy właśnie takich Polaków. I więcej do nowego elektryka dopłaci zamożnemu singlowi z jednoosobową działalnością gospodarczą niż rodzinie „etatowców” z dwójką dzieci. Od poniedziałku rusza najhojniejszy i ostatni już program dofinansowania samochodów elektrycznych. Branża czekała na tę wiadomość od dawna, ale na zaprezentowanym pomyśle nie zostawia suchej nitki. Eksperci wskazują na liczne dziury i niekonsekwencje programu NaszEauto. Choć ma on też dwie zalety.
Źródło: klik